Czym jest loudness war i jak wpływa na dźwięk? Dowiecie się tego z naszego wpisu, który rozpoczyna cykl opisujący najważniejsze pojęcia związane z produkcją muzyki – słownik beatmaker’a. Zaczynajmy!
Bitwa o decybele
Loudness war (pol. wojna głośności) jest to trend coraz częściej obecny we współczesnym przemyśle muzycznym. Polega on na stosowaniu coraz większej kompresji dynamiki i zwiększaniu poziomu głośności dźwięku w utworach muzycznych.
Choć początki tego zjawiska sięgają jeszcze ery analogowych nośników dźwięku takich jak płyty winylowe to dopiero wraz z pojawieniem się płyt CD i wzrostem popularności formatów takich jak mp3, zjawisko to nabrało na sile, często osiągając absurdalny poziom.
Cyfrowe formaty dźwięku kodowane są ze ściśle określoną maksymalną amplitudą szczytową. Po osiągnięciu maksymalnej amplitudy można sztucznie zwiększyć głośność poprzez kompresję i wyrównanie zakresu dynamiki. W efekcie utwory stają się maksymalnie głośne od początku do samego końca.
W ten sposób wielu producentów muzycznych stara się „przekrzyczeć” innych, tak aby ich utwory, przez to że są głośniejsze, wyróżniały się na playlistach rozgłośni radiowych, składankach słuchanych przez nas na przenośnych odtwarzaczach etc.
Przy krótkotrwałym odsłuchu, głośniej nagrany utwór wydaje nam się wyraźniejszy i atrakcyjniejszy. Ten sam mechanizm stosowany jest w przemyśle reklamowym – właśnie dlatego wszystkie reklamy w radiu i telewizji są emitowane głośniej niż program, którego są przerywnikiem.
Nie od dziś wiadomo, że dźwięk głośniejszy odbierany jest przez nasze ucho jako bardziej atrakcyjny. Mózg człowieka w sposób automatyczny zalicza takie doświadczenie jako pozytywne. Jednym słowem loudness war jest negatywnym rezultatem prawdziwego wyścigu zbrojeń na rynku muzycznym.
Loudness war a kompresja dynamiki
W utworach dotkniętych „skazą głośności”, dzwięki które powinny stanowić subtelne, ciche tło osiągają głośność tych z pierwszego planu, przez to utwór traci dynamikę i „klimat”, instrumenty brzmią nienaturalnie, zlewają się z wokalem, co z kolei prowadzi do powstawania swoistego szumu.
Przy dłuższym kontakcie z tak nagraną muzyką, staje się ona męcząca dla ucha do tego stopnia, że przesłuchanie całej płyty, zwłaszcza na sprzęcie nawet odrobinę lepszym niż głośnik komputera potrafi stanowić wyzwanie.
Wielu melomanów właśnie w postępującej „wojnie głośności” dopatruje się jednej z istotnych przyczyn rosnącej popularności płyt winylowych. Według nich, mimo niewątpliwego uroku, analogowa płyta nie jest w niczym lepszym nośnikiem dźwięku niż CD – po prostu nagrana na niej muzyka poddana została bardziej subtelnemu masteringowi.

Wizualizacja wpływu Loudness war na dynamikę nagrania
Czy my jako melomani możemy się jakoś bronić przed tym zjawiskiem? Niestety, kupując nowości płytowe wydawane po raz pierwszy niewiele możemy zrobić. W trochę lepszej sytuacji jesteśmy jeśli chcemy nabyć płytę która zdążyła doczekać się już kilku reedycji. Bardzo często można wtedy zaobserwować sytuację, w której każde kolejne wydanie jest głośniejsze od poprzedniego.
W takich przypadkach warto na serwisach aukcyjnych poszukać wydania płyty z najlepiej zrealizowanym dźwiękiem. Bardzo pomocne są tu fora internetowe zrzeszające audiofilów oraz strony internetowe takie jak http://dr.loudness-war.info, gdzie możemy porównać dynamikę dźwięku na poszczególnych edycjach płyt.
Wojna głośności i jej efekty
Podsumowując. Zjawisko, które kryje się pod pojęciem „loudness war” jest oceniane negatywnie przez niektórych artystów m.in. takich jak Bob Dylan, który porównuje obecne produkcje do jednego, wielkiego szumu.
Inżynierowie dźwięku nagradzani nagrodą Technical Grammy Award np. tacy jak Geoff Emerick, który pracował m.in. z Elvisem czy Beatlesami również potępia obecny trend.
Wśród czynników, które są charakterystyczne dla loudness war możemy wyróżnić:
– wyraźnie słyszalne zwiększenie poziomu głośności,
– brak głębi pogłosów,
– ogólną płytkość nagrania,
– przesterowania (clipping),
– zmniejszony zakres dynamiki całego nagrania,
– zmniejszoną głośność wokalu,
– efekt zbijania sekcji instrumentów w jedno tło,
– inne zniekształcenia sygnału.
Film pokazujący jak działa loudness war:
Jeżeli jesteście fanami dobrego dźwięku, a z pewnością tak jest skoro trafiliście tutaj, to pamiętajcie, że głośność Waszych produkcji czy też produckji, które słuchacie nie jest najważiejsza. Liczy się całkiem co innego – głębia, przestrzeń i dynamika nagrania.